Koniec z błędami przy wysyłaniu nakazów zapłaty przez Sąd. Sejm przegłosował projekt nowelizacji Kodeksu Postępowania Cywilnego. Od tej pory, w procesie, oprócz podania imion i nazwisk lub nazw stron oraz miejsca zamieszkania bądź siedziby osoba zakładające sprawę zobowiązana będzie również do podania numeru PESEL strony postępowania.

Celem tego przedsięwzięcia jest uniknięcie sytuacji, w których zamiast do dłużnika nakaz zapłaty trafiał do osoby o takich samych personaliach.

Jednakże cała ta zmiana jest dosyć kontrowersyjna, może ona ograniczyć bowiem zapisane w konstytucji prawo obywateli do sądu. Już uzyskanie informacji o miejscu zamieszkania osoby trzeciej jest trudne, a po wprowadzeniu reformy dodatkowo będzie trzeba uzyskać informację o jej numerze PESEL. Aby to zrobić strona pozywająca będzie musiała złożyć wniosek do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, którego kosz to 31 zł, natomiast jeśli będzie go składał pełnomocnik do tego kosztu należy doliczyć opłatę skarbową w wysokości 17 zł. Dzięki temu skarb państwa wzbogaci się o kilka milionów złotych w ciągu roku. Okres oczekiwania na wydanie takich danych z MSW już teraz wynosi nawet dwa miesiące, ciekawe ile wyniesie po nowelizacji.

Przed i po katastrofie smoleńskiej premier Polski – Donald Tusk – kilkakrotnie prowadził rozmowy telefoniczne z Władimirem Putinem. Czego dotyczyły? Tego chyba się nie dowiemy. Prawnik, który próbował uzyskać dostęp do notatek z tych rozmów odprawiony został z kwitkiem nawet przez Naczelny Sąd Administracyjny, który zdecydował, że ze względu na politykę zagraniczną państwa oraz ogólną zasadę poufności na szczeblach dyplomatycznych dokumenty te pozostaną tajne. Piotr Grodziecki – ww. prawnik – jednak nie odpuszcza. Jego podejrzenia sugerują, że mogło dojść do niszczenia dokumentów w Kancelarii Premiera Rady Ministrów.

Hiena – małe dzieci i zagorzali fani bajki „Król lew”, która wyszła ze studia Walta Disneya bezbłędnie kojarzą to słowo ze zwierzęciem – drapieżnikiem. W świecie starszych występuje wieloznaczność hieny rozszerzająca spektrum na znaczenia opisujące zachowania ludzkie, jako przykład podam sformułowanie „hiena cmentarna”.

Świat dziennikarzy, za sprawą Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, doczekał się własnych hien. Od 1999 roku przyznawany jest tytuł „Hieny roku”. Wyróżnienie to otrzymuje się za szczególną nierzetelność i lekceważenie zasad etyki dziennikarskiej, które przynoszą dyshonor wiarygodnym środkom przekazu. Laureat takiej nagrody musiał zostać uznany przez SDP za żerującego na plotkach i pomówieniach.

W roku 2012 wątpliwym zaszczytem dla Kuby Wojewódzkiego i Michała Figurskiego było otrzymanie tytyłu „Hiena roku”. Obecnie nominowany do niej został redaktor naczelny tygodnika „Newsweek Polska” – Tomasz Lis. Na wspomniane już miano zasłużył sobie publikacją okładki numeru 9/13, która mogła obrażać uczucia religijne i tworzyć u czytelników negatywne stereotypy.

In vitro – słowa, które dają nadzieję wielu parom borykającym się z problemami z płodnością. Są kagankiem nadziei i filarem wiary w zbudowanie własnej rodziny pomimo przeciwności losu.

Jednakże jest to temat bardzo kontrowersyjny, wywołujący fale rozmów pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami. Pomiędzy osobami, które chciałyby skorzystać z tej możliwości oraz tymi, którzy nie rozumieją tej potrzeby.

Stanowisko kościoła – tak ważne w naszym kraju podczas podejmowania decyzji społecznych – jest w tej kwestii jednoznaczne. Episkopat Polski sprzeciwia się takiej metodzie zapładniania, twierdzi, że jest sprzeczna z prawem bożym, że dziecko powinno być poczęte podczas współżycia partnerów, a nie w probówce. Słowa te podnoszą szum głosów katolików, chęć posiadania potomka rozrasta się w ich sercach, gniew pulsujący w ich żyłach z każdym uderzeniem serca odsuwa kościół od rozumu. Stawia go po przeciwnej stronie barykady.

Zdania na ten temat w rządzie są również podzielone. Mimo to minister zdrowia – Bartosz Arłukowicz- planuje zrealizować „Program – Leczenie Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego na lata 2013 – 2016”, koszt tego przedsięwzięcia to w sumie prawie 250 mln zł.

Niewątpliwie jest to wielka szansa dla około 15 tysięcy polskich par czekających na procedurę in vitro. Osoby chcące dowiedzieć się więcej o planowanym programie i jego procedurach odsyłam do tego artykułu http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/arlukowicz-chce-dofinansowac-in-vitro-,6996181441

     Jak wynika z ostatnich prasowych, czy też medialnych doniesień temat mistrzostw Euro 2012, których to byliśmy współgospodarzami, nadal jest drażliwy i nawet grubo ponad pół roku po tej sportowej imprezie budzi wiele kontrowersji. Dla odmiany tym razem nie chodzi o firmy, które zbankrutowały, a dewaluacja ich znaczenia w świecie przedsiębiorstw osiągnęła punkt krytyczny dawno temu, nie chodzi o setki osób bez pracy i pieniędzy za godziny spędzone na budowach – przynajmniej nie bezpośrednio.

Dziś SLD zapowiada, że prokurator generalny Andrzej Seremet będzie miał pełne ręce roboty w związku z wnioskiem o podjęcie czynności sprawdzających, czy przypadkiem nie doszło do przestępstw przy podpisywaniu kontraktów panów Herry i Boguckiego, szefów spółki PL2012. Otóż Ci dwaj, w ramach dobrego wykonania zadań przy organizacji Euro dostali premie 1,3 mln złotych każdy.

I nawet Pani minister sportu – Joanna Mucha – z tytułem doktora nauk ekonomicznych, która zaraz po objęciu tak wysokiego stanowiska wzięła na zastępcę swojego fryzjera, uważa, że panowie wykonali swoją pracę bardzo dobrze  i zakontraktowane premie im się należą. Innego zdania są również niektórzy posłowie PO, jednakże najlepsze rozwiązanie ma Prawo i Sprawiedliwość – chcą przekazania łącznej sumy 2,6 mln zł na potrzebujących.

Więcej o grach politycznych tutaj http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/milionowe-premie-z-aprobata-muchy,6943315498

Zainteresowanych tematem PL 2012 odsyłam http://pl.wikipedia.org/wiki/PL.2012